Trefna umowa, którą zawarli państwo Miłobędzcy jest niemożliwa do podważenia. Czują się oni jednak coraz lepiej w drewnianym domu, który na jej podstawie zakupili. Nawet się rozpakowują. Dodatkową atrakcją oprócz bezpośredniej bliskości lasu i zwierząt są barwne awanturnicze opowiastki pana Franciszka, które nawet nieco bulwersują Annę. Wkrótce pod dom podjeżdża pan w mercedesie i daje dzieciakom na przechowanie tajemnicze zwierzątko, które okazuje się tchórzofretką, ale wcześniej ucieknie i przysporzy sporo kłopotów. Jednakże za taką przysługę można zarobić sporo pieniędzy, których brak Miłobędzcy powoli zaczynają odczuwać. Wpadają na pomysł, że rozwiązaniem może być prowadzenie hotelu dla zwierząt. ![]() ![]() ![]() ![]() |